Remigiusz Olszewski: „Przekazano nam, że dla mojego taty w PZLA miejsca nie ma”

27-letni Remigiusz Olszewski jest niezmiennie od 6 lat najszybszym polskim sprinterem na hali. Dogonił niesamowitą serię zwycięstw Mariana Woronina z lat 1978-1983. Poprawił swój rekord życiowy na 6.61 sek. Jest ciągle w grze, mimo braku szkolenia z PZLA. Mógłby z tym wszystkim już skończyć, ale walczy dalej, a jego akcje rosną… Miałeś na barkach odpowiedzialność za szósty tytuł z rzędu. W eliminacjach spacerek, w finale niepewny start, co myślałeś na 30-40 metrze biegu? Że uda się?

Jestem zawodnikiem który najbardziej mobilizuje się na najważniejsze stary, do Torunia jechałem po swoje, bez żadnych obaw. Bieg eliminacyjny był naprawdę dobry, fajny start z bloków, luz na dystansie. Finały rządzą się swoimi prawami, zawsze jest duża nerwówka, za pierwszym razem był problem z głośnikami, przy powtórzonej próbie mimo świetnej reakcji, samo wyjście z bloków było tragiczne i musiałem trochę pokombinować na dystansie ale od początku do końca wierzyłem w wygraną

0.097 Słowikowskiego, 0.101 Twoja, 0.106 Grześkowiaka, 0.113 Pająka… poza tym 5 falstartów… skąd takie reakcje, skąd ciagle tyle falstartów?

Problemy z falstartami jak widać nie zniknęły z naszych zawodów. Same reakcje mnie nie dziwią bo uważam, że jesteśmy w stanie reagować nawet do 0.070. Natomiast wszystko odnosi się do przepisów. Sędziowie robią wszystko, żeby zawodników nie wyrzucać z zawodów, ale przepisów muszą przestrzegać. Brakuje opisów, za co sędziowie dają żółte kartki, na czym polega lotny start, co to jest stabilna pozycja na gotów.

Ile zarobisz za szósty tytuł mistrza Polski z rzędu?

Jeśli chodzi o gratyfikacje pieniężne, to nie ma żadnych nagród, w tym roku za zwycięstwo otrzymałem medal, toruńskie pierniki i świetny kalendarz od Running Creatives 😉 Ostatnio znajomi mojej Mamy pytali, ile Remo dostał kasy za kolejny tytuł. Myśle, że do dzisiaj jej nie wierzą, że było to 0 zł. Lekkoatleci w większości dokładają do interesu.

Za dojazd na MP też musiałeś zapłacić z własnej kieszeni?

Jechałem sam w dniu zawodów więc tak.

Prezentujesz na treningach mechanikę lepsza niż na zawodach. Może tego Ci brakuje do biegania na poziomie 10.10/100M? Czemu tak jest?

W 2015r wróciłem do współpracy z Tatą i od tamtego czasu, krok po kroku konsekwentnie staramy się wyeliminować błędy z poprzednich lat treningów, są to nawyki, których bardzo ciężko się pozbyć. Na razie doszliśmy do 6.61 i 10.21 ale wierzę, że przy dalszej spokojnej pracy będzie dużo szybciej. Staramy się od paru lat, żeby mechanika biegu podczas zawodów przypominała, to co się dzieje na treningach. Jak sam wiesz, pod wpływem stresu, w emocjach człowiek popełnia różne błędy, co przekłada się na końcowy wynik. Drugą sprawą jest to, że wracając do współpracy z Tatą, myśmy postanowili całkowicie zmienić technikę biegu, czasami trafią się biegi dobre, czasami wracają nawyki ze starych lat treningu. Sezon halowy pokazuje, że idziemy w dobrą stronę i na 100m powinno być jeszcze lepiej.

Czym różni się to co trenujesz z tatą, od tego co trenowałeś wcześniej z T. Osikiem?

Jakby porównać obciążenia treningowe z lat 2013-2015 i 2016-2020 czyli lata jak pracuje z Tatą to podstawową różnicą jest objętość. Ostatnio porównaliśmy i wyszło nam, że wykonuje obecnie 40% tego co w latach 2013-2015 trenując w Poznaniu. Trener Osik bazuje na starych metodach, siła szybkość wytrzymałość, BPS polega na zmniejszaniu objętości treningowych, nie miała znaczenia technika, jakość wykonywanych ćwiczeń, a ilość. W ubiegłym roku udostępniałem na swoim profilu swoje plany treningowe, odsyłam zainteresowanych na mój FP. Przygotowując się do sezonu halowego trenowałem 5x w tygodniu. Tata ukierunkował treningi na szybkość, technikę. Stosujemy 3tygodniowe cykle, łączymy treningi biegowe z siłowymi, robimy osobny trening techniki biegu.

Po 3 tygodniach, tydzień regeneracyjny?

Po 3 tygodniach zmieniamy trening.

Różnice które wymieniasz są kolosalne biorąc Twój wówczas bardzo młody wiek… jak reagowałeś wówczas na trening objętości?

Najśmieszniejsze jest to, że my wszyscy w grupie realizowaliśmy ten sam trening, niezależnie od stażu treningowego, predyspozycji itp. Niektórzy to wytrzymywali, a u mnie w każdym sezonie kończyło się to kontuzjami.

Mógłbyś podać przykład jednostki szybkości/przyspieszenia i wytrzymałości w I-III tygodniu przygotowania do sezonu letniego w starym i nowym planie?

Obecnie nasz trening szybkości to odcinki 10m, 30m, max 40. W dawnych latach były to 60-80M.

Mógłbyś wymienić najtrudniejszy trening wytrzymałości z czasów, kiedy współpracowałeś z trenerem Osikiem, a teraz z czasów, jak współpracujesz z ojcem?

Dla mnie najbardziej nużące było budowanie bazy tlenowej, biegi ciągłe, 6x500m ,8×400 itp. to wszystko zabijało szybkość. Obecnie na treningu nawet na rozgrzewce nie biegamy więcej niż 200m. Treningi biegowe i treningi siłowe wykonujemy w jednym dniu. Przykładowo we wtorek 4 dni przed startem na HMP: RO-RSQ1 1. p.2’ -2x40m /dribling+bieg/ -2x 12 marsze/mostek -2x 30m podskoki sprint -2x nożyce+skip+bieg SE 95-98% 1. 3x60m p.7-8’ Fl/6,62/6,48/6,18/ śr:6,43/ Vmax:9,33 p.20-30’ S1 p.90” RO-gumy 2. P/SZ/P 3x3x70kg 3. zarzut/podest 3x3x60kg 4.podskoki 1/2klęk 2N/T zaczep 3×3/3x20kg Cool down- 3x10x15kg Russian twist. Tak wyglądał finisz Remka w finale MP. Duży luz 😮

Wiemy że dalej jesteś poza szkoleniem centralnym, chyba jako jedyny (nie wiemy jak z J. Jóźwik)? PZLA przyjęłoby Cię gdybyś na nowo poddał się ich instrukcjom treningowym?

Ja mimo tego, że jako jedyny ze sprinterów mam mistrzowską klasę sportową na 100M, jestem poza szkoleniem. Staram się być profesjonalistą i nie wyobrażam sobie, żeby na treningu nie było mojego trenera, a trenowanie na planach, pod okiem innych trenerów jest po prostu bez sensu. Parę lat temu przekazano nam, że dla mojego taty w PZLA miejsca nie ma ze względu na konflikt z wiceprezesem i od tego czasu działamy na własną rękę.

Co to za konflikt?

Po prostu zmieniłem trenera.

Z czego utrzymujesz się, jako sprinter?

Mam między innymi kontrakt z Orlenem (*w 2021 to kontrakt już nieaktualny), na mocy którego otrzymuję wsparcie. Poza tym zdarza mi się dorabiać imając się różnych zajęć.

Czy wobec braku obecności w szkoleniu centralnym, masz zamiar startować w ewentualnej sztafecie?

Nikt do moich przygotowań nic nie dokłada, nie interesuje się więc mam nadzieję, że będą konsekwentni i żadnej propozycji nie będzie. W szkoleniu jest około 16 sprinterów, więc jest w kim wybierać. Ja w obecnej sytuacji i okolicznościach nie mam zamiaru brać udziału w sztafecie. Pojawią się pewnie komentarze, że tylko w sztafecie jesteśmy w stanie coś zdziałać, a ja zdaje sobie sprawę że nie będę mistrzem olimpijskim, ale nikt nie może zabronić mi marzyć i pędzić za jak najlepszym wynikiem indywidualnym.

A gdyby pojawiła się propozycja: „możesz jechać z nami na obóz i trenować na własnych planach?”

Bez trenera nigdzie się nie wybieram. Takie propozycje kiedyś były. Mój ojciec pytał, czy trener obecny na obozie weźmie odpowiedzialność za wyniki, za kontuzje, która może się pojawić. Skoro trenuje na planach pod czyimś okiem to ta osoba nadal jest odpowiedzialna.

Po Birmingham coś miało się zmienić ? PZLA nie deklarowało jakichś zmian?

Zmieniło się tyle, że trenerem kadry został Pan Lewandowski, mój ojciec pojawił się na paru obozach jako trener klubowy, a po nieudanych mistrzostwach w Berlinie wszystko wróciło do punktu wyjścia. Powiem nawet więcej. Ojciec miał jechać jako drugi trener do Cetniewa na obóz przed Mistrzostwami Europy, ale 15 minut po biegu finałowym MP na 100m w którym byłem drugi dostał smsa, że jednak nie ma dla niego miejsca.

Analizowaliśmy Twoje plany, które udostępniłeś. To wygląda na zabawę szybkością. Mało biegania, mało siły. Nie możemy się dziwić bo trenujemy podobnie, ale to trochę dziwne tak wszystko wywrócić do góry nogami. Jak to się stało, że Twój ojciec nie przejął Cię wcześniej w 2010 roku kiedy pobiegłes jako junior 10.58?

Ja zaczynałem w 2009 od treningu z ojcem, doszliśmy do poziomu 10.58 i 21.32 sek., kiedy miałem jeszcze 18-19 lat, ale trzeba było iść gdzieś na studia, a to wiązało się ze zmianą trenera. Było to ryzyko, ale wówczas jeszcze mało wiedziałem o tym, jak wygląda trening gdzieś indziej.

Na jaką pensję z klubu może liczyć Twój ojciec?

0.

Za co żyje?

Pracuje w szkole.

W czym upatrywać różnic między męskim, a kobiecym sprintem? W tym drugim idzie chyba lepiej?

Kobiecy sprint w ostatnich latach nazywa się Ewa Swoboda i trenerka Iwona Krupa. Niesamowity talent plus konsekwencja Pani trener pozwoliły Ewie wejść na szczyt. Jeśli chodzi o nas, to wyniki jakie robimy, 10.21, 10.23, 10.26, mój, Przemka I Dominika są przecież w polskiej czołówce wszech czasów… biegaliśmy w półfinałach mistrzowskich imprez, do tych najlepszych nam brakuje, ale gwarantuję, że robimy wszystko co możemy żeby to się zmieniło. Fajnym przykładem są mistrzostwa Europy w Berlinie. Do biegu sztafetowego przewidziany był Karol Zalewski, na obozie ćwiczylismy z nim zmiany, mieliśmy przygotowany skład do biegania, niestety koncepcja zmieniła się 2 dni przed biegiem sztafetowym. Komuś nie pasowało, że nie ma jego zawodnika w składzie, a trener blokowy obecny na miejscu do końca w call roomie pilnował żeby skład się nie zmienił.

Znamy sprawę Karola Zalewskiego, Asi Józwik , ostatnio Tomasza Lewandowskiego… z drugiej jednak strony, tak jak postawiłeś argument obronny co do sprintu, możemy powiedzieć że PZLA robi wszystko żeby było dobrze… widzimy to w ich wypowiedziach. Bronią ich też wyniki. Jak obronisz tezę, że w PZLA jest źle? A czy to nie zawodnicy chcą zbyt dużo niezależności?

Tu nie chodzi o niezależność, a transparentność. Ci ludzie zarządzają w głównej mierze publicznymi pieniędzmi, a często decyzje, jak widać po sytuacji Tomasza Lewandowskiego, są podejmowane przez pryzmat, tego lubię, ten trenuje u odpowiedniego trenera, to mu dam. Ja na własnej skórze przekonałem się jak to działa trenując u Osika.

Mógłbyś rozwinąć ten wątek? Kiedy trenowałeś, mogłeś liczyć na profity?

Jak trenowałem u niego, to było wszystko: obozy, wszystkie zawody, full szkolenie. Ale to nie tylko ja, każdego jego zawodnika jak zapytasz, powie to samo. Kiedy odchodzisz, zaczyna się przeszkadzanie.

Widzimy w tym trochę obraz ogólnie całej polskiej LA. W zwykłych klubach, co jakiś czas słyszymy historie, jak trenerzy albo blokują przejście zawodników, albo co częstsze -obrażają się… dostrzegasz coś podobnego poza PZLA?

Myślę, że jakbyś zapytał zawodników, to zgłosiłoby się mnóstwo osób, które doświadczyły takich sytuacji, niektórzy odpuszczają, nie chcą się kłócić, kończą trenować, ale głównie dominuje koniunkturalne podejście.

Koniunkturalne?

To, że ktoś chce zmienić trenera/ośrodek, ale się boi to zrobić, bo ktoś zabierze mu to i tamto…

Wiemy oboje że objętość owszem jest potrzebna, ale nie w wymiarze gdzie junior wykonuje 150% tego, co Bolt po 10 latach kariery. Wiemy oboje że można bronić prawa zawodnika, ale nie w wymiarze robienia mu problemów. Mamy tutaj coś z czym można dyskutować, ale tak, jak kiedyś rozmawialiśmy, chyba robimy lekkoatletyce krzywdę tym, że tkwimy w jakichś skostniałych strukturach lat 80-tych. Gdzie widzisz drogi wyjścia z tego impasu?

Póki nie damy dojść do głosu ludziom, którzy, chcą coś zmienić, mają nowe-ciekawe pomysły na rozwój, to nadal nic się nie zmieni. Pewnie nie nastąpi to za mojej sportowej kariery, ale trzeba poczekać aż niektóre osoby odejdą na emeryturę, przestaną się wtrącać i może ktoś wpadnie na pomysł, żeby zrobić coś inaczej.

Na drugi dzień po MP byłeś na biegu Żołnierzy Wyklętych. Ile to kilometrów i jak to zniosłeś?

Jak tylko jestem w rodzinnych stronach, to staram się uczestniczyć i wspierać tego typu eventy. 1963m był to dystans który trzeba było przebiec, dzień po mistrzostwach w ramach rozruchu w sam raz.

Jaki masz plan na odczarowanie 100M w sezonie letnim? Trzy razy z rzędu byłeś drugi, a rok temu wyeliminował Cię falstart.

Przede wszystkim mam nadzieję, że obędzie się bez kontuzji w sezonie letnim. 6.61 z hali pozwala realnie myśleć o bieganiu 10.10 na dworze, na to oczywiście musi się złożyć wiele czynników, ale szczerze wierzę w to, że w tym roku do tej granicy dobiegnę.

Wystarczy Ci środków?

Środki to coś, czego bardzo potrzebuję, a jest ich niewiele. Jeśli myśleć o obozie, to nie ma ich wcale. Jeśli ktoś byłby zainteresowany, żeby pomóc mi w przygotowaniach, lub zaoferować jakiś sponsoring, zapraszam do współpracy.   — Zdjęcia: Adam Kowalski (Sprinterzy.com) Rozmawiał: Sebastian Bednarczyk                  ’),