Sprint Science: „Trening aerobowy i sprint”. Tłumaczenie wraz z komentarzem

LIFEACTIV armband lets students rock to bumpin' beats while on the track or at practice. (PRNewsFoto/LifeProof)

Wiedza na temat sprintu jest rozpowszechniana przez wielu trenerów, pasjonatów sprintu, jak i zawodników. Jedną z takich stron, która mocno propaguje wiedzę o aktualnych trendach związanych z treningiem jest „Sprint Science” (www.sprintscience.co.uk). Nie tylko więc my, ale także wiele stron w Wlk. Brytanii (bo ta strona jest właśnie stamtąd) zajmuje się wspólnym dla nas tematem. Poniżej jeden z wpisów profilu „Sprint Science” na instagramie dot. treningu aerobowego wraz z naszym komentarzem. 

„Wielu sprinterów bardziej interesuje się sprawnością aerobową (tlenową), niż jest to konieczne. Chociaż prawdą jest, że 400M zawiera większy komponent tlenowy, niż 100M, to nie znaczy, że zasługuje na uwagę, jaką w praktyce otrzymuje. Ciało przystosowuje się w odpowiedzi na dokładny bodziec na który jest wystawione. W przypadku treningu ciało wykazuje lepszą wydajność po adaptacji w ramach tej samej aktywności. Innymi słowy, twój trening musi być specyficzny. 

Problem z wykonywaniem nadmiernego treningu tlenowego przez sprintera polega na tym, że nie jest on specyficzny dla sprintu i może zaszkodzić aspektom wydajności, które są bardziej znaczące. Zakłócona zostaje mechanika prędkości maksymalnej, włókna wolnokurczliwe ulegają hipertrofii, w końcu czas jest tracony na mniej użyteczne adaptacje. 

Bieganie z maksymalną prędkością to umiejętność, która wymaga czasu na trening, a także czasu na regenerację. Praktykowanie i regenerowanie się z czegoś, co jest mniej przydatne, nie jest dobrym pomysłem. Tylko dlatego, że czujesz się bardziej „wytrenowany”, nie oznacza, że pokonasz kogoś w wyścigu na jedno okrążenie. Jeśli spędzisz swój trening na joggingu, staniesz się lepszy w joggingu. Bez podnoszenia limitu szybkości z jaką możesz wykonywać sprinty, nigdy nie poczujesz się komfortowo biegając szybko. 

Mając powyższe na uwadze, adaptacje aerobowe mogą nadal występować podczas określonego treningu sprinterskiego, jako produkt uboczny i to jest absolutnie w porządku. W każdej sytuacji, w której tętno spada do 60-80% maksymalnego, znajdujesz się w strefie treningu aerobowego. Obejmuje to przede wszystkim okresy regeneracji (zarówno w trakcie, jak i po treningu), oraz trening siłowy.”

Oryginalny tekst dostępny jest tutaj.

Nasz komentarz: Poniżej tego tekstu można znaleźć wiele komentarzy polemizujących z przedstawionymi faktami. Prawdą jest bowiem, że można znaleźć wiele przykładów korzystania topowych sprinterów z pracy tlenowej. Autorzy tekstu „Sprint Science” uderzają jednak bardziej w ton tych, którzy nierównomiernie korzystają z akcentów np. skupiając się na okresie budowania bazy tlenowej bez przeplatania tego treningami szybkościowymi lub związanymi z jej komponentami np. mechaniką biegu. Można wynieść o wiele więcej korzyści z treningu, jeśli praca zarówno nad wytrzymałością, jak i szybkością jest ze sobą powiązana w okresie całego roku przygotowań i ten argument poprze już absolutna większość topowych trenerów. Sprinterzy 100-400M poświęcają bardzo dużo czasu na regenerację. Po sezonie odpoczywają 40-80 dni. Pomimo tak ogromnej ilości przerwy nie tracą oni swoich zdolności szybkiego biegania. Nie stracą jej pod warunkiem utrzymania właściwej wagi ciała. Nie stracą też szybkości, jeśli przez dłuższy okres czasu „pobawią się” treningiem tlenowym. Obserwując pracę najlepszych widzimy jednak, że nawet jeśli objętości takiej pracy są wielkie, to dużo czasu poświęcone jest regeneracji. Co innego jeśli pracuje się systematycznie w zakresach po których nie dąży się do tzw. „zgona”. Trening tlenowy nie jest przeciwnikiem, ale czasami wręcz sprzymierzeńcem utrzymywania szybkości. Pewnych barier związanych z czasem nie da się przesunąć od tak, tylko na skutek ciągłej pracy z szybkością, lub związanej z dużą objętością jakiejkolwiek pracy. Szybkość rośnie, jak drzewo. Trzeba o nią tylko odpowiednio dbać np. poprzez właściwe planowanie okresów regeneracji. Jednocześnie wciąż utrzymywać kontakt z szybkością, jeśli nie bezpośrednio, to przynajmniej pośrednio poprzez pracę np. nad mechaniką.