Lekkoatletyka w czasie epidemii: 56 zawodników rozważa zakończenie kariery. Chcemy jak najszybszego startu sezonu! [Raport]

Poniżej przedstawiamy wyniki ankiety, którą w ciągu ostatnich trzech dni przeprowadziliśmy na grupie 324 osób (zawodników, trenerów, sędziów). Było bardzo dużo odpowiedzi o charakterze otwartym, w związku z czym zdecydowaliśmy się wybrać tylko te rozbudowane wypowiedzi, włączyliśmy tylko kilka krótszych. Jaki obraz wyłania się ze zdania lekkoatletów? Chcemy, aby sezon się odbył. Takie pragnienie wyraża ponad 70%, jeszcze więcej osób (82%) wyraża chęć startu na takich zawodach. Są to odpowiedzi związane z nadziejami. Gorzej jest ze stanem faktycznym. Polska lekkoatletyka zeszła do jak to ktoś trafnie określił podziemia”. Większość z nas najczęściej trenuje na polach i w lasach, lub we własnym domu. Stadion lekkoatletyczny i siłownia stały się obiektami luksusowymi. Epidemia, czy raczej sam fakt zamrożenia sportu i gospodarki wpłynęły raczej negatywnie lub bardzo negatywnie na 36,2% badanych. 32% ankietowanych przyznało, że sytuacja odbiła się istotnie na ich sytuacji finansowej (ucierpiało także bardzo dużo klubów). Aż 56 zawodników (17,4%) w związku zaistniałą sytuacją rozważa zakończenie kariery. Na horyzoncie pojawiło się światło. Z przecieków medialnych wynika bowiem, że kolejne obostrzenia będą znoszone i będzie to miało charakter dynamiczny. Od 1 czerwca planowane jest otwarcie siłowni. Jeśli ten termin dojdzie do skutku, to od 20 czerwca dostaniemy prawdopodobnie zgodę na pierwsze starty. To wciąż jednak rachunek prawdopodobieństwa. Poza tym “ograniczenia ilości zawodników w konkurencjach = brak możliwości startu dla większości lekkoatletów”. Mityngów musiałoby być organizowanych bardzo dużo, żeby dać równe szanse rywalizacji. W Czechach była mowa o 50 zawodnikach, ale już zmieniono zdanie i jest zgoda na 300 uczestników. Niewykluczone, że w Polsce szybciej pojawią się podobne rozwiązania jeszcze przed startem sezonu. Polscy lekkoatleci raczej nie boją się wirusa, lub ich obawy są minimalne (66%). Jeśli sezon wystartuje to te szacunki zmieniają się z 66 na 60%… 74,5% nie boi się już teraz dojeżdżać na treningi i uczestniczyć w zajęciach grupowych. Wartym odnotowania jest, że tylko 4 uczestników ankiety zaraziło się koronawirusem. Czy fakt, że większość przechodzi chorobę bezobjawowo, a dostęp do testów jest rzadki, będzie wpływał na losy sezonu? Zapraszamy do zapoznania się z raportem.

Czy sezon lekkoatletyczny 2020 powinien zostać definitywnie odwołany?72.5% Nie17.2% Tak10.3% Nie mam zdania

Czy jeśli sezon wystartuje, wezmiesz udział w rywalizacji?82.2% Tak10.6% Jeszcze nie wiem7.2% Nie

Czy trenujesz regularnie mimo epidemii?86.6% Tak11.5% Nie1.9% Nie dotyczy

Jakbyś określił w skali 1-5 na ile boisz się zakażenia siebie i innych w Twoim otoczeniu? (1-nie boję się, 2-mam małe obawy, 3-średnio się boję, 4-raczej się obawiam 5-bardzo się obawiam)33.9% Nie boję się32% Mam małe obawy19.9% Średnio się boję11.8% Raczej się obawiam2.5% Bardzo się obawiam

Jakbyś określił w skali od 1-5 na ile bałbyś się zarażenia siebie i innych, gdyby sezon wystartował, a Ty wziąłbyś w nim udział? 1-nie boję się 5-bardzo się obawiam33.2% Nie boję się27% Mam małe obawy23.6% Średnio się boję12.1% Raczej się obawiam4% Bardzo się obawiam

Czy znasz osoby ze swojego otoczenie, które zaraziły się koronawirusem?87.5% Nie12.5% Tak

Czy zaraziłeś się koronawirusem?98.7% Nie1.3% Tak (4)

Czy z uwagi na zagrożenie epidemiczne boisz się dojeżdżać na treningi i uczestniczyć w zajęciach grupowych itp.? (możesz np obawiać się, że mieszkasz z rodzicami/dziadkami i po swoim powrocie ich zarazisz)74.5% Nie25.5% Tak

Czy masz dostęp do swobodnego korzystania ze stadionu mimo zakazów epidemicznych?58.7% Tak41.3% Nie

Gdzie najczęściej teraz trenujesz?30.7% Pole/Las/Park29.5% Stadion lekkoatletyczny25.2% Wszędzie po równo12.7% Własne podwórko/dom1.9% Nie dotyczy

Czy masz dostęp do profesjonalnej siłowni?82.9% Nie12.1% Tak5% Nie dotyczy

Czy sytuacja epidemii wpłynęła istotnie na kondycję finansową Twojego klubu/związku?64.6% Nie wiem21.1% Tak (68)14.3% Nie (46)

Czy sytuacja epidemii wpłynęła istotnie na Twoją kondycję finansową?68% Nie32% Tak (103)

Czy myślisz z uwagi na niepewne perspektywy (utratę dochodu, stypendium/zagrożenie pracy/zdrowia itd.) o zakończeniu przygody z lekkoatletyką?82.6% Nie17.4% Tak (56)

Czy klub pomaga Ci np. wypożyczając sprzęt, organizując treningi itd.?57.1% Tak31.4% Nie11.5% Nie dotyczy

Na ile oceniasz swoją aktualną formę startową? )1-słabo, 2-raczej słabo, 3-średnio, 4-dobrze, 5-bardzo dobrze)35.7% Średnio25.8% Dobrze16.8% Raczej słabo9.3% Bardzo dobrze7.8% Słabo4.7% Nie dotyczyOdpowiedzi o charakterze otwartym. Dziękujemy jednocześnie wszystkim za głosy i mamy nadzieję, że jeszcze w te wakacje zobaczymy się na bezpiecznych zawodach. Postanowiliśmy też nie zamykać ankiety, możecie wciąż ją uzupełniać pod tym adresem

Trzeba pamiętać o bezpieczeństwie , skoro gospodarka jest zamrożona zawody i mityingi też mogą zaczekac, zawody sezonu letniego są na dworze, mogą być ograniczone ilości osób ale nie można pozwolić na zbyt wiele udogodnień, bo znów wszystko stanie w miejscuMłodzież przez treningi tzw podtrzymujące straciła zapał – robią coś ale nie wiedzą bardzo po co. Jaki i czy będzie sezon. Powtarzam moim zawodnikom – potraktujmy to jak powrót po ciężkiej kontuzji. Może coś się da uratować – choćby powrót chęci do treningu.Jeżeli w dalszym ciągu to Śląsk będzie obszarem o największym wskaźniku zarażeń to przemyślałbym przeniesienie ważnych mityngów planowanych w Chorzowie do innego miasta, z dala od ogniska epidemii.Uważam, że sezon letni powinien zostać odwołany z uwagi na słabą organizację mityngów już poza pandemią. 3/4 organizatorów nie poradzi sobie w dobrym i sprawnym przeprowadzeniu zawodów. Nie wiadomo do kiedy to się przedłuży, a co za tym idzie – rozgrywanie konkurencji już w jesienniej aurze też nie jest korzystne. Poza tym sezon letni skończy się w październiku czy listopadzie, a w styczniu ma zacząć się już zimowy? Bez sensu jak dla mnie. Sam startując w zawodach będę czuł na pewno brak satysfakcji jeśli wyniki będą złe, a jeśli dobre – mogłyby być lepsze gdyby nie 2 miesiące przerwy, więc również pewien niesmak.Napewno te zawody nie będą sprawiedliwe, nie każdy miał możliwość trenować na stadionie, siłowni, niektórzy wgl nie mogli przez dłuższy okres czasu wychodzić z domu że względu na zakazy, niektórzy przejdą okres przygotowawczy bez przeszkód trenując jak zawsze a inni muszą/ musieli się wstrzymać z treningami całkowicie, już nie mówiąc o konkurencjach technicznych gdzie 2 miesiące bez skoczni, siłowni, szybkości, rzutni będzie procentowało na wyniki… Też brak jasno określonego kalendarza, będą zawody, nie bedzie? , kiedy ?ewentualnie czy są jakieś plany?…a bezpieczeństwo to już wgl inny temat, myślę że nawet przy zawodach na 50 osób będzie ciężko utrzymać standardy sanitarne, przebieralnie, toalety…Uważam, że nie jest dobrze rozwiązana sprawa treningów osób wyczynowo uprawiających sport. Teraz każdy ma więcej czasu, pogoda jest ładna, więc pomimo obowiązku noszenia maseczki, mnóstwo ludzi wychodzi na zewnątrz pobiegać lub pojeździć na rowerze – i nie ma odpowiednio dużo miejsca dla tych, którzy sport MUSZĄ uprawiać, bo to ich zawód. Maseczki to pomysł poroniony, zwłaszcza dla wyczynowców. Aktualnie trenować jest niewygodnie, a z maseczkami wręcz niebezpiecznie. Byłabym za ostrzejszymi zaleceniami pozostawania w domach dla amatorów po to, żeby wyczynowcy mogli się odpowiednio przygotowywać do wykonywania swojej PRACYEpidemia zabrała stadiony i siłownie, tylko szkoda, że nie lasy do wybiegań. Może cała sytuacja pomoże niektórym zawodnikom w rozwoju przemawiając do rozumu i nadejdzie czas wyłączenia z treningu głupich metod szkolenia. Może to punkt zwrotny sprintu w tym kraju? Chciałabym, aby sezon się normalnie odbył i pierwsze mityngi wystartowały na 2 tygodnie przed MP, czyli ostatni tydzień lipca. Wiem, że wcześniej nie da rady, ale bez sensu tracić rok możliwości na nowe PB, które dla mnie ma ogromne znaczenie, ponieważ wiem, że jestem w stanie nabiegać aktualnie 1 klasę sportową.Moim zdaniem sezon może ruszyć jak najszybciej, robić mniejsze zawody ale żeby startować i rywalizować. Tak samo sytuacja z obozami, jeździć na obozy ale w mniejszych grupach na przykład, Max 2 os w pokoju. Wszystko da się zrobić a myślę, że im szybciej sezon ruszy tym lepiej finansowo wszyscy na tym wyjdą.Sytuacja wpłynęła pozytywnie na ciało, potrzebny był odpoczynek, nie ukrywam, że chciałabym wystartować w zawodach, ale obawiam się, że nie będzie możliwości ich organizacji, ponieważ będzie zbyt duże ryzykoJeżeli sezon lekkoatletyczny zaistnieje w tym roku to myśle że każdy zawodnik który rywalizuje normalnie na szczeblu krajowym powinien mieć możliwość sprawdzić swoją formę. Jednak zawody musiałyby być przemyślanie zorganizowane z zachowaniem środków bezpieczeństwa a i tak nie wiemy jak dalej bedzie rozwijała sie sytuacjaMam obawę że mitingi beda nieprofesjonalnie przeprowadzane, nic nie wiadomo na temat obozów a treningi jest ciężko wykonywać w takiej sytuacjiDla mnie ta cała sytuacja z wirusem to jeden wielki żart. Nie dajmy się zwariować, ćwiczmy regularnie nie przejmujmy się tym a będziemy stać na szczycie. PozdroMyślę że organizatorzy nie sa w stanie zrobić zawodów rangi mistrzowskiej ale też normalnych meetingow na których zazwyczaj jest okolo 300-500 osób. Wątpię żeby rząd pozwolił na takie zawody, podzial na bloki jest dobry ale też ciężki w realizacji, większość klubów jeździ razem autokarami i beda caly dzień na obiekcie zawodów, takie sa realia. Jeśli chodzi o zawody seniorów jest to łatwiejsze do zrobienia (mówię np o DL) tam osób startuje mniej niz na meetingu gdzie na same 100m startuje po 100 osób.Pytanie co z aktualnymi stypendiami? Czy mimo braku ważnych startów zostaną przedłużone spędza sen z powiek.Jestem bardzo szczęśliwaWydaję mi się, że pytanie o to czy byłeś zarażony czy ktoś z Twojego otoczenie był jest bezsensu , ponieważ nie jesteśmy w stanie tego stwierdzić gdyż jest to z reguły bezobjawowe. A jeśli chodzi o zawody, powinno być wszystko już teraz organizowane.Uważam, że jeżeli ten wirus nie zniknie ,to nie ma szans na przeprowadzenie bezpiecznych zawodów w la i nie tylkoUważam, że aktualna walka, o starty i zawody to śmiech na sali, ludzie powinni się skupić na czymś bardziej wartościowym, a nie na siłę obniżać obostrzenia i stracić te dwa miesiące, podczas których wszyscy starali się żeby epidemia minęła.Myślę, że aktualna sytuacja może w znaczącym stopniu umożliwić i ułatwić zmianę pewnych zachowań podczas organizacji imprez lekkoatletycznychMyślę, że pandemia korona(Ś)wirusa to nic innego, jak zabieg ekonomiczny. Kontrolowany reset gospodarki – metoda znana od dawna. Trzeba przecież jakoś ukryć winę za finansową katastrofę, która zbliżała się wielkimi krokami. Z tego też względu nie boję się nawet w najmniejszym stopniu startu w zawodach, zakwaterowania w hotelu, czy treningu na siłowni. Stosuję się do zaleceń, choć wiele z nich uważam za nielogiczne. Oczekuję rozegrania sezonu startowego w maksymalnym możliwym zakresie. Mam nadzieję, że władze PZLA staną na wysokości zadania, choć nie jest ono łatwe. Trzymam kciuki za organizatorów i za pozostałych zawodników. Do zobaczenia na zawodach 🙂Zawody lekkoatletyczne powinny być wznowione i organizowane bez żadnych ograniczeń związanych d domniemaną epidemią czyli na zasadach jak w ubiegłych latach.Raczej przy małej iloŚci zgłoszonych zawodnikňw – ograniczenia – trudno sfinansować zawody ( stadion, sędziowie ).Może to nie jest bardzo ważne ale boje się braku progresu po epidemii (U20)Zawody powinny ruszyć od lipca…trzeba dac czas na swobodny trening i dostęp do silowni...Nie widzę, żadnych zagrozen.. Wirus był z nami od lat i będzie jeszcze sporo lat. Sportowcy go przechorują i będą zdrowi. Izolowane powinny być osoby starsze i schorowane. Sport poprawia i wzmacnia układ odpornościowy także sportowcy są narażeni najmniej. Czas najwyższy skończyć tą propagandę strachu. Tylko brać się za prace i wrócić do normalności.organizacja zawodów może być trudna aby zapewnić wszystkim bezpieczeństwo, rowniez teraz większość jest w słabej formie startowej co może się negatywnie odbić na wynikachWedług mnie imprezy takie jak mp powinny zostać odwołane bo według mnie to trochę na siłę.Uważam że w tej chwili opuszczenie sezonu było by lepszą opcją ze względu na zdrowie zawodników bo przecież to jest najważniejsze.Brak sensu organizacji zawodów, moim zdaniem sezon powinien zostać odwołany bo nigdy nie wiadomo kto jest zarażony. Nie warto moim zdaniem tak szaleć w tej pandemii, zawody jeszcze będą w przyszłości. Głupotą jest otwieranie stadionów i poszerzanie możliwości do realizowania treningów w coraz większych grupach. To tylko i wyłącznie fanaberia. Środowisko powinno odwołać wszystkie imprezy tegoroczne.Wszystko to nadmuchany politycznie balonUważam, że zawody nie powinny sie odbywać w najblizszym czasie ze względu na to ze nie każdy ma gdzie teraz trenować. Ja osobiście bym chciała wziąć udzial w zawodach a wiem ze bym wypadla zle bo nie mam gdzie biegac :/Mam nadzieję że minima na MP seniorów i MŚ juniorów zostaną trochę obniżoneCodziennie umiera w Polsce Ok 1400 osób a na koronawirusa ? Porównajcie. Wróćmy do rywalizacji sportowej zachowując ostrożność.Nie mogę się doczekać startu moich zawodników. Oby nastąpiło to jak najszybciej!!!Ograniczenia ilości zawodników w konkurencjach = brak możliwości startu.Nie widzę sensu zakazywać zawodów, obozów itp. niektórzy ludzie w tym ja, bez Sportu nie przeżyjąPo odwołaniu obozów kadrowych, czułam się trochę zawiedziona, nie ukrywam, że nadzieje na dobry sezon trochę zmalały, jednak późniejsza decyzja PZLA o przesunięciu OOM na koniec września (jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem), trochę zaspokoiła moje odczucia, że jest jeszcze czas by to nadrobić. Z kolei zauważyłam też pozytywy w zaistniałej sytuacji – wiem, że sporo osób wykonywało stabilizację, o której podczas „normalnego” sezonu często się zapomina. Kolejnym plusem jest (jak dla mnie) spokojne trenowanie. Mam tu na myśli brak szkoły, która w „normalnym” roku szkolnym bardzo wpływa na moje poczucie fizyczne oraz psychiczne (za mało snu, częsty brak pożywnego posiłku – „paliwa” 😉 przed treningiem, ogólne zmęczenie szkołą) Będąc w domu, naukę oraz treningi można sobie rozplanować w bardzo dobry sposób.Wedlug mnie zawody do 50 osób sa na spokojnie do zrobienia ( pzla w teorii przedstawilo juz plan dzialania i niby czekaja tylko na decyzje rzadu )W wiekszosci konkurencji(oprocz biegow powyzej400m ) kontakt miedzy zawodnikami jest wlasciwie znikomy a n
pewno mozna go ograniczyc do kompletnego minimum. Sytuacja jest ciezka ale nie wyobrazam sobie tego roku bez startow. Jesli do tego dojdzie to mysle że ze wzgledu na brak mozliwosci sprawdzenia sie na zawodach co niesie za soba dodatkowa motywacje (np.poprawianie swoich rekordow zyciowych, poznawanie ludzi, srodowiska)spora ilosc osob zrezygnuje z czynnego uprawiania lekkoatletyki. Sporym problemem teraz staje sie rowniez brak pomocy ze strony klubu, zwiazkow. W tym momencie mozna juz organizowac treningi, lecz przez 2 miesiace zawodnicy byli tak naprawde zdani na siebie. Dodajac do tego zakaz wstepu do lasow czy zakaz wychodzenia osob do 18r.ż. realizowanie normalnego planu treningowego bylo bardzo utrudnione. Brak stadionu w moim miescie (Namysłów a takze utrudnione korzystanie z pobliskich obiektow – Olesnica) to kolejny mankament:/ wiec dla mnie dopiero od poniedzialku 18.05 wszystko bedzie wracalo powoli do normy kiedy zostaną otwarte hale i bede mogl po 2.5 miesieca poskakac i zrobic pelna sile. Miejmy nadzieje ze to wszystko pojdzie w dobrym kierunku i jeszcze bedziemy mogli sie cieszyc z bitych zyciowek, medali i lekkoatletycznych emocji. Pozdrawiam.
Mogą się poprawić pewne struktury, bezpieczenstwo i higienaLekceważące podejście co niektórych zawodników, trenerów, itd… do tej poważnej sytuacjiUważam, że najgorszy jest brak informacji. Powoli sytuacja z dostępem do obiektów się normalizuje, ale trudno racjonalnie planować trening nie mając perspektywy czasowe co do startu w zawodach.Wkurza mnie, że piłkarze i żużlowcy mogą startować, a my nie. Widać, że osoby decyzyjne nie rozumieją sportowców, dla których lekka atletyka to całe życie. My niedługo zaczniemy robić sprawdziany sami, z fotokomórką i aparaturą startową, bo chcemy poczuć adrenalinę i mieć cel. Mamy nawet plany zebrać osoby z kilku miast i robić “podziemne” zawody.Obaw to nie mam, tylko forma 2x wyższa, bo jest mnóstwo czasu na trenowanie i trenuję średnio 2x więcej niż przed pandemią.Uważam, że zorganizowanie mityngów nie byłoby niczym złym, oczywiście do pewnej ilości osób startujących, aczkolwiek wielu osobom może przeszkadzać fakt startów w wakacje, czy też najważniejszych startów na OOM, czy MP we wrześniu. Może faktycznie lepiej odpuścić ten sezon i wejść dobrze w kolejny ze względu na to, że to właśnie we wrześniu zaczyna się pracować po roztrenowaniu na kolejny sezon.Minima które będą żeby dostać się na MP, moim zdaniem to bardzo słaby pomysł aby w tym roku mówić o jakichkolwiek rywalizacjach, ponieważ forma która robiliśmy padła całkowicie w gruzach. Nasi trenerzy mówią ze nadrobimy to w wakacje ale czy napewno to dobry pomysł żeby zabierać nam wakacje odpoczynek żeby nadrobić formę do Mistrzostw Polski? Raczej nie.Jeżeli rząd chce aby w zawodach brało udział maksymalnie 50 osób to podzielmy zawody na sesje np. poranna, południowa i wieczorna dzięki temu będzie mogło w nich wystartować 150 osób.Uważam że nie ma sensu organizować zawodów ponieważ będzie mało startów na zrobienie minimum, a też trzeba będzie stosować się do wszystkich wytycznychObecną sytuacja może zweryfikować znacząco zarządzanie klubami, zmniejszone dotacje mogą odbić się na kondycji klubów, zmusi je do zmiany sposobu zarządzania i szukanie innych źródeł finansowania. To samo tyczy się Wojewódzkich związków, możliwa jest zmiana pokoleniowa.Jedynymi obawami jakie nasuwają mi się do głowy, są koszty organizacyjne. Jeżeli sezon wystartuje, to koszty organizacji zawodów poszybują w górę, będzie trzeba opłacić sędziów oraz wyposażyć, lub dać do dyspozycji rękawiczki lub płyn do dezynfekcji w sporych ilościach. O ile chodzi o maseczki to każdy powinien posiadać je we własnym zakresie. W konkurencjach rzutowych sprzęt powinien być zdezynfekowany po każdej z dodanych prób co wiąże się z koniecznością posiadania dużej ilości odpowiednich środków, zawodnicy w czasie między oddawanymi próbami powinni zachowywać od siebie odpowiedni odstęp, i tak dalej, wszytskie sprawy powinny spełniać wymagania sanitarne które obecnie są bardzo surowe. Jednak jeżeli piłkarze mogą rozgrywać zawody ligowe, to dlaczego lekkoatleci nie mogliby startować w swoich zawodach i rywalizować.Myślę, że obecna sytuacja będzie miała wpływ na zmiany np. zmniejszona ilość startujących w danej konkurencji poprzez osiągnięte minimum jak w MP. Takie ograniczenia powinny być już dawno wprowadzone gdyż często np. w konkurencjach rzutowych jest taki rozstrzał odległości, że dany start moze trwać 2 lub prawie 3 godziny. Z doswiadczenia wiem, że w takich sytuacjach, że załóżmy dyskobolka rzuca-40-50m a wszystkie inne poniżej nawet 20metrów. Wtedy czas oczekiwania na gotowośc sędziów jest też dłuższy co może spowodować kontuzje itp. Młodsze osoby nagminnie gromadzą sie w grupy obok bieżni,skoczni, zeskoku czy rzutni i rozmawiają głośno co wyprowadza ze stanu skupienia. Może obecna sytuacj pozwoli rozgraniczyćtakie skupiska i niedociągnięcia.

‘);