Kim Collins: „Kiedy zostawałem mistrzem świata, trenowałem 3 razy w tygodniu”
Kim Collins to pierwszy człowiek z Saint Kitts i Nevis, który zdobył dla tego państwa jakikolwiek medal. Co więcej jest pierwszym sprinterem w historii, który zdobył złoty medal biegnąc po pierwszym torze (Paryż 2003). W wieku niespełna 40 lat ustanowił swój rekord życiowy 9.93 na 100 metrów. Poniżej fragmenty wywiadu, jakiego udzielił dla World Atletics (Spikes). Na samym końcu ekskluzywny wywiad (jednak w języku angielskim) dla Sprinterzy.com. Collins oprócz tytułu mistrza świata, aż trzykrotnie sięgał po brązowy medal indywidualnie.
Po raz pierwszy wbiegłeś do światowej elity w 2000 roku i zostałeś w niej aż do 2017 roku. Jaki jest Twój sekret?
Staram się chronić swoje ciało. Uważam, że urazom można zapobiec. Czasami się ścigam i coś czuję, staram się wtedy wyluzować. Problem z urazami pojawia się wtedy, kiedy operujemy objętością i intensywnością. Zarówno objętość, jak i intensywoność nie mogą być takie same, a dla niektórych zawodników są za wysokie. Jeden gość powiedział mi, że biegał 20×100 metrów na treningu. Nigdy nie zrobiłbym więcej niż 3x100M przy dużej intensywności.
Bardzo rzadko się zdarza, że na treningu idziesz na całość i myślę, że to błąd, który popełnia większość ludzi. Przychodzą na trening i każdego dnia chcą pobić własny rekord lub rekord świata. Trenujesz w poniedziałek, wtorek, środę, czwartek i piątek, a potem startujesz w sobotę i zastanawiasz się dlaczego biegasz wolniej na zawodach, niż na treningu. To błędne koło.
Wielu sprinterów przesadza na treningu, a jak Ty to robisz?
Zaczynam powoli, od biegów na 17-18 sekund na 100 metrów. Przyzwyczajam się do szybkości. Na początku jest mało intensywnie, ale objętościowo. Szukam formy i techniki. Kiedy przyzwyczaisz się, idziesz stopień wyżej . Im szybciej, tym mniej powtórzeń. Uczysz się biegania, a potem stajesz się coraz szybszy i szybszy. Ludzie chcą wejść na szczyt, a szczyt nie istnieje. Jeśli jesteś na szczycie, nie ma tam szczytu jeszcze większego ponad ten na który wszedłeś. Próbujesz osiągnąć coś czego nie ma i wtedy Twoje ciało zaczyna się rozpadać.
Kiedy się tego wszystkiego nauczyłeś?
Metodą prób i błędów. Mając naście lat w szkole średniej przychodzisz na trening i robisz 10x200M. Dla mnie to nie jest dobre. Cierpiałem przez wiele dni. Kiedy zostawałem mistrzem świata trenowałem trzy razy w tygodniu. Niektórzy się irytowali i mówili, że to niedobrze, ale chodzi o zrozumienie i nie robienie zbyt wiele. Nawet kiedy idziesz na siłownię i widzisz gości dzwigających ciężary, nie możesz podnosić tak jak oni. Ale wciąż są ludzie, którzy próbują być tym, kim nie są. Ciągłe dodawanie sobie bodźca, tylko po to, żeby czuć się podrasowanym jest złe.
Jak dużo ćwiczysz na siłowni (teraz)?
Nie dłużej niż godzinę dziennie, około trzech do czterech razy w tygodniu. Wiele osób zapomina, że jesteśmy ludźmi, że nie jesteśmy niezniszczalni. Są dni, kiedy leżysz w łóżku i nie czujesz się dobrze. Musisz zapytać siebie, jak się czujesz? Są dni, kiedy musimy powiedzieć stop i zostać w domu. Kiedyś nienawidziłem siłowni. Moja żona, Paula* będąc najpierw trenerem fitness powiedziała, żebym jej zaufał. Przez chwilę się opierałem. Zaczęliśmy robić przysiady z miotłą, najlżej jak to możliwe. Chodziło o to, żeby uzyskać jak najlepszą formę i technikę. Są ludzie, którzy próbują pewnych rzeczy bez adaptacji, rozgrzewki. Przed siłą zawsze robię kilka powtórzeń z pustą sztangą.
Jaką radę dałbyś początkującym sprinterom?
Bądź sobą. Myślę, że to największy problem współczesnego świata, że ludzie nie potrafią być sobą. Jest kilku facetów, którzy mają nazwisko Bolta na facebooku. Jest tylko jeden sposób na zdobycie jego nazwiska-poślubienie go. Zrozum, że musisz być sobą.
Więcej znadziecie na: https://spikes.worldathletics.org/post/kim-collins-spikes-exclusive
*Żona Paula jest trenerką Kima od 2008 roku. Wcześniej prowadził go trener Bolta, Glen Mills. Kim Collins przed podjęciem współpracy ze swoją żoną praktycznie nie korzystał z siłowni. Paula Collins komentuje to tak: „Jego siła jest teraz o wiele lepsza niż kiedyś. Mężczyzna, który wcześniej nigdy nie robił przysiadu jest teraz w stanie wziąć od 150 do 165 kilogramów. Kiedy zaczynaliśmy przysiady, musiałam od podstaw uczyć go techniki. Zaczynaliśmy więc od treningu z miotłą. Dużo pracowaliśmy też nad elastycznością, którą u Kima była bardzo kiepska. Teraz to znacznie się poprawiło.”.
Zdumiewające, że Kim Collins biegał poniżej 10 sekund i był mistrzem świata nie korzystając z treningu siłowego przy treningu 3x w tygodniu. Pod okiem Pauli poprawił życiówkę z wyniku 9.98 (+0.2) w wieku 26 lat na 9.93 (+1.9) w wieku 39 lat, z czego Kim aż cztery sezony pod rząd biegał poniżej 10 sekund w wieku 37-40 lat.
Poniżej jego progresja:
1995: 10.63 (19 lat)
1996: 10.27 (20 lat)
1998: 10.18 (22 lata)
2000: 10.13 (24 lata)
2001: 10.04 (25 lat) -Kim Collins z brązowym medalem MŚ na… 200M
2002: 9.98 (26 lat) –Kim ze złotem Igrzysk Commonwealth na 100M. Po biegu kontrola wykazuje, że biega na Salbutamolu-grozi mu odebranie medalu, bowiem tą substancje bierze od kilku lat. Śledztwo pokazuje jednak, że Kim miał prawo do leku, bo był chory na astmę, tylko… zapomniał tego zgłosić do WADA. Kończy się na ostrzeżeniu. Kim zachowuje tytuły.
2003: 9.99 (27 lat) –dalej bez treningu siły! Tytuł mistrza świata na 100M z Glenem Millsem.
2004: 10.00 (28 lat)
2005: 10.00 (29 lat) -Kim z kolejnym brązowym medalem MŚ
2006: 10.33 (30 lat)
2007: 10.14 (31 lat)
2008: 10.05 (32 lata) –Kim ogłasza zakończenie kariery po igrzyskach w Pekinie. Rozstaje się z Millsem. Obowiązki trenera przejmuje jego żona, Paula.
2009: 10.15 (33 lata)
2010: 10.20 (34 lata)- tutaj wydaje się, że to już koniec wielkiego biegania. Kim wciąż jednak bawi się bieganiem. Trenuje 3-4x w tygodniu. Po bieganiu odwiedza siłownię, gdzie pracują albo nad elastycznością (joga itd.), albo nad siłą (przysiady)
2011: 10.00 (35 lat) -Kim z brązowym medalem MŚ! Po dyskwalifikacji Bolta za falstart.
2012: 10.01 (36 lat)
2013: 9.97 (37 lat) –jego żona mówi, że Kim pod jej okiem rozkwita. Poprawia siłę, elastyczność, a także poważnie bierze się za dietę. Bez względu, gdzie Kim wylatuje musi bezwzględnie przestrzegać diety. Po wielu latach Kim po raz pierwszy zaczął jeść brązowy ryż. Nie lubił pić wody, w związku z czym żona nauczyła go pić wodę kokosową.
2014: 9.96 (38 lat)
2015: 9.98 (39 lat) –Collins pobiegł w tym roku nawet 9.94 ale wyniku nie ratyfikowano.
2016: 9.93 (40 lat) –czwarty sezon pod rząd poniżej 10 sekund. Surowa dieta, praca nad elastycznością i siłą, oraz polepszenie jakości regeneracji dają spektakularne efekty.
2017: 10.20 (41 lat)
2018: 10.37 (42 lata) –Kim ogłasza koniec kariery. Jego przedostatni bieg ma miejsce w Gliwicach, gdzie Kim uzyskuje czas 21.21 na 200 metrów. Swoją karierę kończy w Czechach rezultatem 6.80 na 60 metrów. Dzień 25 sierpnia (dzień zdobycia złota w Paryżu) rząd Saint Kitts ustanawia Dniem Kima Collinsa.