48 lat i basta! Natalia Kaczmarek pobiegła już poniżej trzech barier na które pracuje się lata
„Generalnie zawody są dla mnie większym wysiłkiem niż treningi. Myślę, że kiedy treningi, o ile to w ogóle się stanie, będą kosztować mnie więcej niż zawody, to faktycznie dojdę do punktu, w którym są one bardzo, bardzo ciężkie” -komentowała przed rokiem Natalia Kaczmarek. W Rzymie liczyła, że Adeleke osłabnie na ostatniej prostej, ale tak się nie stało i jak mówi musiała wyszarpać to zwycięstwo. I mimo czasu, który wręcz krzyczy o granicę ludzkich możliwości, Polka miała siły na radość. Potem w wywiadzie dla TVP Sport jej trener, Marek Rożej mówił o wybitnych cechach genetycznych, które pozwalają jej dobrze wytrzymywać treningi, tolerować duże zakwaszenie organizmu. Czas 48,89 to moment na który polska lekkoatletyka czekała 48 lat. 48 lat nikt nie mógł pobiec szybciej niż Irena Szewińska (49.28 w 1976 roku), która uczyniła to w 7 lat po tym jak w Warszawie zainstalowano pierwszą bieżnię w Polsce!
48 lat różnicy oznacza w praktyce coraz lepiej sprężynującą bieżnię, coraz lepszą konstrukcję kolców, a mimo to Natalia Kaczmarek jest jedyną Polką, która w tym sezonie biega poniżej 51.5 sekundy! Biega poniżej trzech kolejnych barier (51-50-49), na które sprinterki pracują często 10 lat! I choć prawie każdy uważa, że kolce pomagają, to jednak prymat mimo wszystko odgrywają indywidualne zdolności.
Czas 48,98 oznacza, że Polce zostanie OSTATNIA możliwa bariera, czyli 48 sekund. Rekord świata od 1985 roku należy do Marity Koch, która biegała dla już nie istniejącego w nazwie państwa. Osiągnęła w Australii czas 47.60. Czas tak niezwykły, jak niezwykły był do niedawna rekord Szewińskiej. Ale nie trzeba wybiegać tak daleko. Polka czasem poniżej 49 sekund awansowała na 15 miejsce w historii 400 metrów. Za nią pozostały takie gwiazdy 400M jak Allyson Felix, Antonina Krivoshapka, Shericka Williams czy Femke Bol. A przed 26-letnią Natalią (Irenissima miała równo 30 lat kiedy biła rekord świata) wciąż pozstają igrzyska olimpijskie w Paryżu (od 1 sierpnia)